Ogólnie bardzo fajna jazda. Trasa bardzo wymagająca jak i wspóltowarzysz drogi. Kilka postojów na picie i poznanie nowej trasy. Pogoda wietrzna i upalna. Na podjazdach królował Arek ze wzg na swoją wydolność, ale za to ja na płaskim starałem się mocną zmiane dawać. Po chwilowej przeszkodzie w postaci kamyków na drodze zauważyłem, że nie mogę wpiąć się w buta co się okazało blok się znioszczył.
No i śmieszna sytuacja i bardzo niebezpieczna W wielączy wyszedłem na zmianę. Rozkręcam tępo spore i patrze, że jakiś pijaczyna przechodzi przez jezdnie,stanał więc starałem się go ominąć po prawej stronie . Ale zauważyłem, że on ruszył i zajdzie mi drogę więc po hamulcach i uderzyłem w jego siatke z piwami i jakiegoś młodego rowerzyste , który stał na poboczu na trawie. Wulgarna wymiana zdań z pijaczyna i każdy pojechał w swoją stronę. Aż cała okolica wyszła zobaczyć co się stało i jakiś facet się samochodem cofnął by powrzucać menelowi heh . Naszczęście Arek jechał dalej ode mnie i udało mu się odbić w lewo bo by było mniej ciekawie. Ale ogólnie dzień uznaje za dobry pomimo pogody. Trening solidny:)