Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:823.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:34:20
Średnia prędkość:24.00 km/h
Maksymalna prędkość:58.40 km/h
Maks. tętno maksymalne:186 (93 %)
Maks. tętno średnie:160 (80 %)
Suma kalorii:9263 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:43.36 km i 1h 48m
Więcej statystyk

słaby posiłek=brak energii

Piątek, 28 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Rano pio mieście bez licznika pozałatwiać zawieźdźć rachunki babci do zapłacenia cioci. Po bardzo niewystarczającym jak się późnej okazało posiłku pojechałem. Mialem zamiar jechać do Tyszowiec, ale brak energii zmusił mnie do szybszego powrotu;/

Przerwany trening przez pogodę

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Wyjechałem z towarzyszem wiatrem. Dojeżdżałem do Bodaczowa gdy zaczęło kropić, że nie miałem kurtki to postanowiłem wrócić. Dojeżdżałem do mojego rodzimego miasta i przestało ale już znowu mi się nie chciało samemu wracać do szczebrzeszyna.





Dojechałem pod blok i postanowiłem pojechać jeszcze do pobliskiego sklepu po loda. Wchodzę do bloku i niestety rodziców nie było w domu a ja zapomniałem klucza. Krótka drzemka ok 8 minut na schodach.

Bolesne spotkanie z asfaltem

Czwartek, 20 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Przyszła mi wygrana na licytacji kamizelka



Z lekkim brakiem formy powodowanym 8h jazdą w busie do wawy i z powrotem pojechałem w świat. Cel na początku skierbieszów ale było za mało km jak dla mnie więc pojechałem dalej. Jeden z krótszych podjazdów



Jadę, wspinam się na długi podjazd no to teraz z górki. Jadę no i niespodzianka. Wyrzuciło mnie przez kierownicę, głową na asfalt, lewym bokiem też po asfalcie, kolana też uderzyły. Leżałem tak przez jakieś 3 minuty na jezdni i żaden samochód się nie zatrzymał. Gdy już z lekkim trudem wstałem, udałem się do najbliższej stacji b7y zadzwonić do rodziców,dodzwoniłem się po 2h.
Szybki przegląd stanu roweru.
Wygięte klamkomanetki



i zablokowane tylne koło przez hamulce. Ocena stanu kasku. i obrażeń. Ale było ok nic poważnego.

Rozmowa z miejscowymi menelami na temat życia.

Przyjechał trato po jakiś 2,5h.



Powrót do domu opatrzenie ran i odpoczynek.
Rozmowa z mamą na temat końca mojego sezonu.

A tak wyglądają rzeczy









Do babci

Poniedziałek, 17 sierpnia 2009 · Komentarze(0)

Z bólem w podbrzuszu

Niedziela, 16 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Jak wyjeżdżałem to wszystko było w porządku. Gorąco i wiaterek, który dawał łupnia raz na jakiś czas. Mijam udrycze postanowiłem, że zrobie plus jeden długi podjazd. Na samym dole siedziały dwie chłopiny i gdy zobaczyli mnie krzyknęli "cześć laska"(czy coś w tym stylu)(miałem słuchawkę i leciał właśnie system of down) Zrobiłem podjazd i patrzę, żę wiedzie droga przez las. Wróciłem do głównej drogi. Dobrze,że nic nie jechało bo rozpędzony,lekko hamując wjechałem na drogę, Zarzucając mnie na piasku.



Walka z wiatrem

Piątek, 14 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Ok już po przyjściu ze sklepu miałem plan na dzisiejszą jazdę. Było ciężej niż ostatnio jak jechałem do nielisza bo wiatr dawał ostro i spowalniał. Było trochę górek, ale w sumie było przyjemnie.