To był bardzo ciekawy dzień. Zaczęło się cyklinowanie. Więc o 6.30 musiałem już z domu wyjechać do babci. Potem do sklepu po nowy izotonik o smaku truskawki. Wyjeżdżam ze skrzyżowania i facet hamuje, no to ja z prawego pedału się wypiąłem i bach na lewą stronę.Not już spoko do szczebrzeszyna i do domku się umyć. Wyjazd z bloku i bach w kobiecine, która nie umie chodzić po chodniku.