Rekord!!
Poniedziałek, 18 maja 2009
· Komentarze(1)
trasa
Zamość-Szczebrzeszyn-Klemensów-Szczebrzeszyn-Zwierzyniec-Zamość
wyjazd ok godz.9.00.
Z lekkim flakiem do babci pod pompować koła i w drogę. W Szczebrzeszynie na Michalów i do pałacyku w Klemensowie.Pokręciłem się trochę i porobiłem zdjęcia. Potem droga powrotna i do kościoła w Szczebrzeszynie. Dopiero 4 osoba wskazała mi prawidłową drogę na cmentarz żydowski. Jadąc uliczkami z cmentarza spotkałem grupkę głupich lasek,które chciały papierosy,jak powiedziałem,że nie pale to one w śmiech. Jadę do Zwierzyńca. Kręcę się po nim, pstrykam fotki. Trzeba w końcu coś ciepłego zjeść,wstępuje do baru przy lodziarni i co widzę!Moja koleżanka ze szkoły. Wziąłem zupkę pomidorowa,lody. Porozmawialiśmy sobie i już mi się nie chciało wracać;D(czytaj:zastygłe mięśnie). Jeszcze na stacje po wodę i pepsi.Wracam do domku pomalutku. W Kosobudach zjadłem całą paczkę Delicji jagodowych,popiłem rozcieńczoną pepsi i tak się zbliżałem do domku. Kupiłem jeszcze banany, od których mi się już nie dobrze zrobiło na widok(czytaj:zjedzone 2 wcześniej). Ostatnie kilometry i Zamość! Zmęczony wróciłem do domu, ale jestem z siebie dumny.hehehehehehe
Przyjazd ok 15.35
Wielącza
Szczebrzeszyn
*Cmentarz żydowski
*kościół św.Mikołaja
*inne
Michalów
Klemensów
Brody Małe
Żurawnica
Zwierzyniec
* kościół na wodzie
*browar
*zalew
*muzeum
*inne
Kosobudy
Zamość-Szczebrzeszyn-Klemensów-Szczebrzeszyn-Zwierzyniec-Zamość
wyjazd ok godz.9.00.
Z lekkim flakiem do babci pod pompować koła i w drogę. W Szczebrzeszynie na Michalów i do pałacyku w Klemensowie.Pokręciłem się trochę i porobiłem zdjęcia. Potem droga powrotna i do kościoła w Szczebrzeszynie. Dopiero 4 osoba wskazała mi prawidłową drogę na cmentarz żydowski. Jadąc uliczkami z cmentarza spotkałem grupkę głupich lasek,które chciały papierosy,jak powiedziałem,że nie pale to one w śmiech. Jadę do Zwierzyńca. Kręcę się po nim, pstrykam fotki. Trzeba w końcu coś ciepłego zjeść,wstępuje do baru przy lodziarni i co widzę!Moja koleżanka ze szkoły. Wziąłem zupkę pomidorowa,lody. Porozmawialiśmy sobie i już mi się nie chciało wracać;D(czytaj:zastygłe mięśnie). Jeszcze na stacje po wodę i pepsi.Wracam do domku pomalutku. W Kosobudach zjadłem całą paczkę Delicji jagodowych,popiłem rozcieńczoną pepsi i tak się zbliżałem do domku. Kupiłem jeszcze banany, od których mi się już nie dobrze zrobiło na widok(czytaj:zjedzone 2 wcześniej). Ostatnie kilometry i Zamość! Zmęczony wróciłem do domu, ale jestem z siebie dumny.hehehehehehe
Przyjazd ok 15.35
Wielącza
Szczebrzeszyn
*Cmentarz żydowski
*kościół św.Mikołaja
*inne
Michalów
Klemensów
Brody Małe
Żurawnica
Zwierzyniec
* kościół na wodzie
*browar
*zalew
*muzeum
*inne
Kosobudy