Z bólem w podbrzuszu
Niedziela, 16 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Jak wyjeżdżałem to wszystko było w porządku. Gorąco i wiaterek, który dawał łupnia raz na jakiś czas. Mijam udrycze postanowiłem, że zrobie plus jeden długi podjazd. Na samym dole siedziały dwie chłopiny i gdy zobaczyli mnie krzyknęli "cześć laska"(czy coś w tym stylu)(miałem słuchawkę i leciał właśnie system of down) Zrobiłem podjazd i patrzę, żę wiedzie droga przez las. Wróciłem do głównej drogi. Dobrze,że nic nie jechało bo rozpędzony,lekko hamując wjechałem na drogę, Zarzucając mnie na piasku.