Lublin dzień 1: na Tour de Pologne
Wtorek, 4 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Wstałem rano, zjadłem omlet i pojechałem do lublina na TdP. Jedyne co przeszkadzało to duży plecak na sobie z ubraniami na wieczór i na noc ;D.Jadę, Jadę. Ubarany jak na 10 stopni ..Długie spodnie,Bluza,koszulka,potówka. Za izbicą ściągam nogawki bo się już nogi rozgrzały. W krasnymstawie
Znak informacyjny Lublin 53km. Kilka podjazdów za mną i jeszcze więcej przede mną.
droga była fajna bo asfalcik dobry:D
A to jedna z największych górek
Jakieś 40km od Lbn Stacja paliw i to
Lekko zmęczony dojechałem w końcu do Lublina
I po drodze jeszcze kilka foteczek przy głównej drodze i na deptaku.
W Końcu jestem u siostry. Przywitał mnie fajny psiak Piorun
Widok z balkonu
Zjadłem obiadek: ryż z kotletem mielonym odpocząłem chwilę i na TdP.
Przyjechałem i znalazłem sobie fajną miejscowkę przy lini mety ;p
Widziałem śliczną hostesę,której zrobiłem fotki.
Obok mnie stała piękna młoda dziewczyna, która miała piękne nogi, które stały się celem mojego obiektywu.
I Przy okazji jeszcze autokary drużyn
Samochody techniczne
I sam Czesław LAng
I wystrój mety
I hostessy (patrzcie na pierwszą od prawej)
No i sami uczestnicy wyścigu.
Chwilka na zobaczenie rowerów na samochodach.
Powrót do domu,zmiana ciuchów i na miasto pieszo.
No i po drodze natknąłem się na wyjątkowo udane graffiti
Znak informacyjny Lublin 53km. Kilka podjazdów za mną i jeszcze więcej przede mną.
droga była fajna bo asfalcik dobry:D
A to jedna z największych górek
Jakieś 40km od Lbn Stacja paliw i to
Lekko zmęczony dojechałem w końcu do Lublina
I po drodze jeszcze kilka foteczek przy głównej drodze i na deptaku.
W Końcu jestem u siostry. Przywitał mnie fajny psiak Piorun
Widok z balkonu
Zjadłem obiadek: ryż z kotletem mielonym odpocząłem chwilę i na TdP.
Przyjechałem i znalazłem sobie fajną miejscowkę przy lini mety ;p
Widziałem śliczną hostesę,której zrobiłem fotki.
Obok mnie stała piękna młoda dziewczyna, która miała piękne nogi, które stały się celem mojego obiektywu.
I Przy okazji jeszcze autokary drużyn
Samochody techniczne
I sam Czesław LAng
I wystrój mety
I hostessy (patrzcie na pierwszą od prawej)
No i sami uczestnicy wyścigu.
Chwilka na zobaczenie rowerów na samochodach.
Powrót do domu,zmiana ciuchów i na miasto pieszo.
No i po drodze natknąłem się na wyjątkowo udane graffiti