Przerwany trening przez pogodę
Czwartek, 27 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Wyjechałem z towarzyszem wiatrem. Dojeżdżałem do Bodaczowa gdy zaczęło kropić, że nie miałem kurtki to postanowiłem wrócić. Dojeżdżałem do mojego rodzimego miasta i przestało ale już znowu mi się nie chciało samemu wracać do szczebrzeszyna.
Dojechałem pod blok i postanowiłem pojechać jeszcze do pobliskiego sklepu po loda. Wchodzę do bloku i niestety rodziców nie było w domu a ja zapomniałem klucza. Krótka drzemka ok 8 minut na schodach.
Dojechałem pod blok i postanowiłem pojechać jeszcze do pobliskiego sklepu po loda. Wchodzę do bloku i niestety rodziców nie było w domu a ja zapomniałem klucza. Krótka drzemka ok 8 minut na schodach.